13 Czerwiec 2013
piątek 13.03
do łazienki, którą odkryłam wczoraj.Jest ona w odcieniach czerni oraz bieli, które wprost ubóstwiam, tak samo jak paski, z których ściana za lustrem i umywalką zgapiła styl. Ale przejdźmy już do rzeczy. Umyłam się, i zrobiłam inne łazienkowe czynności, po czym ubrałam się w TO (mówiłam, że kocham paski) i wyszłam z pomieszczenia. Pożegnałam się z pokojem i poszłam na dół. Skierowałam się do kuchni, gdzie zastałam Nessie ubraną w TO i ,,próbującą" usmażyć naleśniki. Przyznam szczerze, że za bardzo jej to nie wychodziło.
- Daj skarbie, pomogę Ci.-stwierdziłam i przejęłam od niej robotę. Po kilkunastu minutach postawiłam na stole w jadalni talerz z niezliczoną ilością naleśników z nutellą. - A tak w ogóle, to gdzie jest Koni ?- spytałam się zajadającej moje wypieki, dziewczyny.
- Poszedł do skate parku kilka ulic dalej.-odpowiedziała z pełnymi ustami. Pokiwałam głową na znak, że rozumiem, i wróciłam do jedzenia. Po tej jakże ciekawej czynności zaniosłam talerze do zmywarki i poszłam do mojego pokoiku. Podeszłam do biurka, usiadłam na krzesełku, i włączyłam mój cudny laptop. Tak jak myślałam Liam był online. Zadzwoniłam do niego, a po chwili zobaczyłam jego uśmiechnięty ryjek.
-Hej Li !-przywitałam się.
-No cześć.- odpowiedział. Chwilę rozglądał się po pomieszczeniu, w którym się znajduję, i dodał- Cece, gdzie ty właściwie jesteś?
-No jak to gdzie? W moim pokoju. - udawałam, że nie wiem o co chodzi.
- Ale twój jest zielony!-zauważył.
-Ale się przeprowadziłam.-wyszczerzyłam się.
-CO ?! GDZIE ?!-spytał oszołomiony (ciemny)blondyn.
-Dowiesz się niedługo, muszę kończyć, papa.-powiedziałam i bez odpowiedzi się rozłączyłam. Zeszłam na dół i weszłam do salonu. Stanęłam na przeciwko Kanapy, na której siedziała Nessie, tym samym blokując jej widok telewizora.
-Ejj- oburzyła się brunetka.
-Idziemy do Liama.- oznajmiłam. Dziewczyna natychmiast wstała i stanęła przed drzwiami.- O! przebrałaś się.- dziewczyna ubrana była w TO.
- Tak, ładnie mi?-spytała.
-ślicznie, a teraz chodź.- chwyciłam ją za rękę i wyszłam z domu. Mamy akurat takie szczęście, że Li mieszka ulice dalej. Stanęłyśmy przed jego drzwiami i zapukałam. Minutkę później otworzył nam
Liam. Uśmiechnął się na nasz widok, i mocno przytulił każdą z nas.
- No to już wiesz..-powiedziałam kuzynowi.
-Tyyyy.-powiedział podejrzliwie. Weszłam do środka, a Nessie za mną. Moim oczom ukazało się dwóch chłopaków latających po salonie w bokserkach, jeden nago, a jeden (blondyn) próbował ich ogarnąć, co przyznam szczerze nie zbyt mu wychodziło.
- Chłopaki, chłopaki !-próbował Liam.- Shakira tańczy nago na ulicy !- gdy wrzasnął, ,,stado" popatrzyło w naszym kierunku. Loczek, który był nagi pobiegł na górę, a reszta podeszła do nas.- To moja kuzynka i jej przyjaciółka.
- Hej, jestem Victoria, ale mówcie mi Cece, lub Mirror. - Powiedziałam do chłopaków.
- Jestem Renesmee, mówcie mi Nessie. - Powiedziała brunetka.
- Jestem Niall. - powiedział sweetaśny blondyn słodko się uśmiechając.
- Louis.
-Zayn, a ten, co pobiegł na górę to Harry.- Oznajmił mulat, w tej samej chwili, w której po schodach zbiegł Loczek.
- Hej.-powiedział.
-Cześć. - odpowiedziałyśmy równo.
- Przepraszam za widoki. - powiedział Harry.
- Nie udawaj, wszyscy wiemy, że nie jest Ci wcale przykro. - powiedział Zayn, po czym wszyscy się zaśmialiśmy.
* * *
Już po kilu minutach naszej rozmowy, stwierdziliśmy, że zrobimy maraton filmowy. Więc tak. Ja i Niall poszliśmy po jedzenie. Zayn, Nessie i Lou po poduszki, koce itp. A Harry i Liam wybierali film. Niall wyciągnął miski i szklanki, a ja włożyłam kilka woreczków popcorn'u do mikrofalówki i nalałam soku do szklanek. Zauważyłam, że Horan się na mnie gapi, więc odwróciłam się w jego stronę, i to była najgłupsza rzecz, jaką zrobiłam. Zagapiłam się w jego śliczne lazurowe paczajki, i straciłam wątek.
- No co tak długooooo... widzę, że przeszkadzam, już sobie idę.- Tą chwilę popsuł nie kto inny jak Louis. Odwróciłam się od Niall'a, i włożyłam już gotowy popcorn do misek, a on wziął szklanki z napojem, i wróciliśmy do salonu. Usiadłam pomiędzy Liam'em, a Niall'em,a Zayn włączył film. Jak się później okazało był to horror.
- Kto wybierał film? - spytałam dość głośno, aby przekrzyknąć telewizor. Wszyscy pokazali palcem na Styles'a. Zmrużyłam gniewnie oczy i syknęłam - Zabije.
- Tak, wiem, że mnie kochasz. - wyszczerzył się Harry, i wrócił do oglądania. CZEMU JA?!?
Louis śmiał się z momentów, z których reszta się bała.
- Jezu jaka ta laska jest głupia . Drze się "Jest tu ktoś?" jakby myślała, że ten bandyta jej odpowie "Jestem w kuchni! Chcesz kanapkę?". Boże jaki denny ten film . . . - komentowałam i spojrzałam na chłopaków. Niall tak się bał , że z tego strachu zaczął jeść opakowanie od M&M'sów.Zayn siedział wtulony w poduszkę i zasłaniał oczy, a Liam był skulony i kołysał się w przód i w tył. Przewróciłam oczami i poszłam do kuchni. Wzięłam jedną łyżkę. Nagle nadszedł taki napięty moment w filmie. Gdy się kończył wyskoczyłam zza kanapy z łyżką i pomachałam nią przed Liamem.
- AAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!! - wrzasnął i wskoczył Niall'owi na kolana. Ja wybuchnęłam głośnym śmiechem.
- Chcesz mnie zabić kobieto?! - krzyknął i usiadł.
* * *
Louis śmiał się z momentów, z których reszta się bała.
- Jezu jaka ta laska jest głupia . Drze się "Jest tu ktoś?" jakby myślała, że ten bandyta jej odpowie "Jestem w kuchni! Chcesz kanapkę?". Boże jaki denny ten film . . . - komentowałam i spojrzałam na chłopaków. Niall tak się bał , że z tego strachu zaczął jeść opakowanie od M&M'sów.Zayn siedział wtulony w poduszkę i zasłaniał oczy, a Liam był skulony i kołysał się w przód i w tył. Przewróciłam oczami i poszłam do kuchni. Wzięłam jedną łyżkę. Nagle nadszedł taki napięty moment w filmie. Gdy się kończył wyskoczyłam zza kanapy z łyżką i pomachałam nią przed Liamem.
- AAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!! - wrzasnął i wskoczył Niall'owi na kolana. Ja wybuchnęłam głośnym śmiechem.
- Chcesz mnie zabić kobieto?! - krzyknął i usiadł.
14 Czerwiec 2013
sobota 8.00
- Ałł.- jęknęłam obolała podnosząc Niall'a, który leżał na mnie. Nagle zorientowałam się, że jesteśmy na podłodze. Tylko czemu? Spojrzałam na białą kanapę, i się skapnęłam. Aha. Louis leżał rozwalony na całej kanapie. Westchnęłam i spojrzałam na innych. Nessie leżała na podłodze, Malik i Styles byli przytuleni do siebie i rozwaleni na a jednej kanapie,(z której zapewne zepchnęli biedną Nessie) A Payne leżał na drugiej. Wstałam z podłogi i skierowałam się do kuchni. Otworzyłam pierwszą lepszą szafkę, i wyjęłam z niej nutelle. Dzisiaj postanowiłam zrobić kanapki z nutellą. Gdy byłam w trakcie do kuchni wszedł Mulat. Dziwnie się na mnie spojrzał i wyszedł. WHAT THE FUCK ?!?
___________________________________________________
Hejka, co tam? Uwinęłam się z rozdziałem nawet szybko, co jest bardzo dziwne ze względu na to, że mam teraz bardzo dużo nauki, więc naprawdę nie wiem, kiedy będzie następny, więc do zobaczenia. // Mirror.